Nasi partnerzy: Pasmanteria dodatki krawieckie - sklep internetowy

czwartek, 28 marca 2013

Wysokie Napięcie: Zostań Menadżerem

Czy też tak mieliście? Kupiliście grę, która miała super recenzje. Po przyniesieniu do domu otwieracie - ekscytacja wisi w powietrzu. Wypychacie kartoniki, oglądacie zawartość, na końcu czytacie instrukcję. Okazuje się nie do przełknięcia. Zaczynacie grać. Tragedia. Już jesteście załamani, bo w końcu ta gra dostała bardzo wysokie noty. Z trudem docieracie do końca gry. No nie, trzeba tą grę sprzedać. Do niczego się nie nadaje. Ale coś męczy, że to niemożliwe, żeby tak było. Więc znów oglądacie wszystkie recenzje tej gry. No tyle recenzji nie może się mylić (czyżby ktoś cytował kawał o muchach?!). Więc znów zasiadacie do stołu i staracie się ponownie przebić przez okropną instrukcję. Tym razem gra rozciąga przed Wami swój urok. No, jednak  nie była to pomyłka - dobrze, że tą grę kupiliśmy :)


Wysokie Napięcie: Zostań Menadżerem

Wydawnictwo: Lacerta
Ilość graczy: 2-5
Wiek: 12+
Czas gry: 20 min
Cena: 89-125zł


Co dostajemy w pudełku?
  • 5 plansz fabryk
  • 1 plansza magazynowa (z torem cen energii)
  • pieniądze w walucie Elektro
  • 106 żetonów w 6 rodzajach: 35 żetonów magazynowych (w tym 15 żetonów początkowych), 27 żetonów maszyn (w tym 10 żetonów początkowych), 18 żetonów robotów roboczych, 9 żetonów robotów personelu, 9 żetonów kontroli, 8 żetonów optymalizacji
  • 35 pracowników (po 7 na gracza)
  • 10 robotników sezonowych (po 2 na gracza)
  • 15 znaczników (po 3 na gracza)
  • 8 żetonów cen energii
  • 12 żetonów kolejności graczy
  • 1 znacznik ceny energii
  • 10 znaczników zamknięcia żetonu
  • 1 instrukcja i 1 karta ze skrótem zasad


O co w tym chodzi?

WN: Zostań Menadżerem jest jedną z tych gier, które zmuszają szare komórki do pracy. Tzn. mózgożer. Dostajemy w swoje łapki planszę fabryki z początkowym wyposażeniem, /tandetnie wykonane/ pieniądze w liczbie 18 elektro i pracowników. Czterech pracowników jest zaprzęgniętych do pracy przy maszynach w fabryce,
a pozostali trzej wybierają się na zakupy nowego wyposażenia do fabryki. Każdy
z nich musi zamówić coś w magazynie głównym. Będzie to potem dostępne
w sprzedaży.
No i tu mamy pierwszy haczyk. To, że ja sobie zamówię jakąś super maszynę, wcale nie oznacza, że to ją kupię. Tu decyduje kolejność gracza (na którą jest specjalny system). Tak więc moją maszynę kupił menadżer z konkurencyjnej fabryki, choć w ogóle nie była mu potrzebna. Po co? Tylko po to, żeby mnie zblokować. Może, bo zakupiony sprzęt czy też hale magazynowe nie muszą być od razu wprowadzane do fabryki.
Gdy już wszystkie zakupy są zrobione i sprzęt zainstalowany
w fabryce zgodnie z zamysłem menadżera, przychodzi czas na podliczanie. Podlicza się produkcję, możliwości magazynowe i co najważniejsze zużycie energii. O, ta ma spory wpływ na końcowy zysk z tury. Potem wypłata pieniędzy z banku i następuje nowa tura.
To jest jedna z tych gier, które nie wybaczają błędów. Od wygranej dzieli nas 5 tur
(i przeciwnicy). Jeśli coś pójdzie nie tak w początkowych turach, jeśli o czymś zapomnimy, będzie to pokutowało do końca gry.
Pamiętajmy, że do wszystkiego są potrzebni robotnicy, przecież
szef rąk pracą sobie nie brudzi, on jest od myślenia :) Gdy robotników do zaplanowanych akcji zabraknie, zawsze można zatrudnić robotnika sezonowego (2 na gracza)

Co o tym sądzę?

   Opisując Belfort'a utyskiwałam na jakość elementów gier wydawanych przez Lacertę. W tej grze jest podobnie. Grafika to kwestia gustu, bo mi nie bardzo się podoba, za to dla mego męża wręcz odwrotnie. Są elementy cudeńka i są tekturowe płytki, które przy wypychaniu ulegają uszkodzeniom, nie ważne jak będziesz się starać. Pieniądze przypominają te z eurobiznesu. No i nie da się nie zauważyć, że Lacerta nadaje nowe znaczenie słowom równy i okrągły. Co by nie mówić, to sporo gier na naszej półce jest z tego wydawnictwa. Po prostu mają mocne pozycje.
Proszę, jeśli ktoś się skusi na tą grę (a warto dla poruszenia swoich szarych komórek), nie zrażajcie się instrukcją. Ją trzeba przetrawić! Świetnym motywem jest zmienna cena energii, która może sporo namieszać w rozgrywce. Pachnie to też trochę modą ekologiczną ;)
Może się pozornie wydawać, że w grze nie ma interakcji, bo każdy koncentruje się na rozwoju swojej fabryki. To błędne myślenie. Interakcja jest spora (nawet ta negatywna) podczas zakupów na rynku. Można komuś podebraś/wykupić maszynę, która byłaby bardzo potrzebna do rozwoju jego fabryki.
W zależności od ilości graczy zmienia się ilość płytek z wyposażeniem fabryki w magazynie. Z tego co wiem, Lacerta nie będzie robiła dodruku tej gry, tak samo jak jak Wysokiego Napięcia. Zostało już tylko kilkadziesiąt egzemplarzy, więc warto się pospieszyć jeśli lubicie mózgożerne gry.


Moja ocena

W skali 1-10 daję tej grze 8 (obniżona za różnorodność jakości elementów i ciężkostrawną instrukcję)
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pozostaw ślad po sobie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...